Od półtora miesiąca jestem w Rwandzie i wreszcie przyszedł ten moment: pielgrzymuję do Kibeho – jedynego w Afryce uznanego przez kościół miejsca objawień Matki Bożej w latach 1981-1989. Cieszę się bardzo bo już od jakiegoś czasu modlę się do „ miejscowej Matki Bożej”, której figura znajduje się w naszej kaplicy. Miejsce przepiękne , górzyste ale widać , że bardzo ubogie. Po drodze widzę obdarte, brudne dzieci pasące kozy i krowy, noszące na głowach chrust. Droga do Sanktuarium zresztą też jest zwykła., polna, wyboista . Rwandyjczycy mówią , że to ich Betlejem, to ich Holy Land. Czytam przesłanie Maryi:- nazywa siebie Matką Słowa i wzywa przede wszystkim do bezzwłocznego nawrócenia, do modlitwy i ofiarowania swoich cierpień w intencji nawrócenia świata , do odmawiania różańca i różańca 7 Boleści http://kibeho-sanctuary.com/index.php/pl/liturgia/roaniec-siedmiu-boleci.Zapowiada, że jeśli nie posłuchają spłynie morze krwi- i tak się stało niestety- ludobójstwo w 1994 r w Rwandzie było najtragiczniejszym wydarzeniem w okresie od II wojnie światowej do teraz i pochłonęło najwięcej ofiar. Maryja próbowała ratować swoje dzieci , ale one nie słuchały… W kaplicy oddaję wszystkie intencje z którymi przyszłam , czuję spokój, bezpieczeństwo- kiedy w Jej ręce oddaje trudne sprawy. I myślę o Niej jako o „ Królowej przyśpieszenia” ( ten tytuł usłyszałam na pewnych rekolekcjach , chociaż nie jest jeszcze w Litanii Loretańskiej) Nigdy nie pomyślałabym , że Maryja wyciągnie mnie z mojego bezpiecznego ciepełka aż do Afryki, choć zawsze było to moim marzeniem. Jestem bardzo szczęśliwa , kiedy mogę katechizować dzieci i dorosłych- a właściwie to nie katecheza lecz kerygmat- Dobra Nowina i dzielenie się swoim doświadczeniem Boga. Jaką moc ma Słowo Boże – to petarda ! Teraz tak ja pisał Św. Alfons Maria Liguori w swojej książce „ Tajemnica Maryji” wszystkie moje małe wysiłki , prace oddaje Bogu przez Nią , a mimo, że nie znaczą wiele skażone moimi słabościami i pychą , są jak robaczywe jabłko, to jednak podane Jezusowi przez ręce Matki -jak na pięknej tacy, przystrojonej kwiatami, obrane z naleciałości- przez Jej wstawiennictwo nabierają wartości. Ona też najlepiej uczy mnie zaufania w tym Roku Miłosierdzia. Ndakuramutsa Mariya !( Bądź pozdrowiona Maryjo) Monika Sosnowska OV
Kontakt
Centrum Misyjne Sióstr Pallotynek
ul. Wojciechowskiego 12
02-495 Warszawa
tel.(22)-662-48-34
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.